Święta

Wtorek, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok B, II
Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najśw. Maryi Panny

Dzisiaj jest

wtorek,
19 marca 2024

(79. dzień roku)

Polecamy strony

Wyszukiwanie

Dźwięk

Brak pliku dźwiękowego

Licznik

Liczba wyświetleń:
4261059

Sonda



Statystyki

Brak własnych statystyk

Historia wioski i Parafii Szówsko

Zbyt mała to miejscowość, by mogła w przeszłości okrzyknąć głośno swoje powstanie lub odegrać jakąś znaczniejszą rolę w dziejach Ojczyzny czy Kościoła. Ale pewne fakty historyczne mogą przynajmniej w przybliżeniu naprowadzić nas na wiek powstania Szówska i na jego charakter. Maleńkie osady bowiem w dalekiej przeszłości obfitującej w częste wojny i przeróżne napady, nie powstawały samotnie, lecz grupowały się przeważnie wokół większych miast i warownych grodów. Wszystko wskazuje, że również początków Szówska należy szukać w niedalekiej odległości czasowej od początków znanego już przed setkami lat obronnego grodu Jarosławia. A jaki był początek i jak kształtowały się losy Jarosławia ? Kroniki ruskie podają, że Jarosław, obronny gród położony nad stromym i urwistym brzegiem Sanu, wziął swój początek i nazwę od Jarosława I Mądrego, księcia kijowskiego, który w roku 1031 zbudował tu obronną strażnicę na zachodniej granicy swego państwa. Ziemie te zostały niedługo potem przyłączone do Polski, następnie wróciły znów do Rusi i znowu do Polski i tak przez dłuższy okres czasu przechodziły na przemian z rąk do rąk, aż ostatecznie ustabilizowały się przy Polsce. Na temat początków Jarosławia istnieje również hipoteza, która głosi, że warowny gród Jarosław jest o wiele starszy i założony został przez któregoś z władców polskich, a nie ruskich, na co wskazywałoby jego położenie - na lewym brzegu Sanu, a więc ku obronie tych ziem przed sąsiadem wschodnim. Natomiast jest rzeczą historycznie pewną, że Jarosław był ważnym polskim grodem za Kazimierza Wielkiego, który 28.VI.1361 nawiedził go, a nawet jakiś czas w nim bawił. Jest również rzeczą historycznie pewną, że parę lat później, w grudniu 1375 r. książę i właściciel tych ziem, Władysław Opolski, przyznał mu prawa magdeburskie. i zbudował w nim nowy zamek. Jarosław, dzięki swemu szczęśliwemu położeniu geograficznemu doszedł szybko do wielkiego znaczenia. Miasto bowiem leżało w punkcie krzyżowania się ważnych dróg handlowych, prastarych szlaków, wiodących ze wschodu na zachód i z północy na południe: z Włoch, Niemiec, Krakowa - na Węgry i Europę południową. W wieku XV Jarosław stał się już jednym z głównych centrów handlowych w Polsce i nie tylko, bo dzięki sławnym jarmarkom, dorównującym wielkością jarmarkom frankfurckim nad Menem, stał się znany w całej Europie. Spotykali się tu kupcy ze wszystkich krajów europejskich, a nawet kilku państw azjatyckich 3 razy do roku, a liczba ich sięgała zawsze prawie 30 tysięcy. Jarosław posiadał nawet swój własny port na Sanie i liczne spichlerze na wybrzeżu. Miał też własną stocznię, w której budowano statki dla przewożenia zboża i różnych towarów do Gdańska. Rozwijały się też pomyślnie liczne rzemiosła, jak tkactwo, garbarstwo, zegarmistrzostwo i inne. W XVI i XVII wieku miasto słynęło na dalekie kraje z najlepszych płócien. Złotym wiekiem dla Jarosławia był wiek XVI. Odkrywane dzisiaj przebogate podziemia Jarosławia, labirynty chodników podziemnych są najlepszym dowodem świetności Jarosławia w tej epoce. Bogaty i zamożny Jarosław kusił przeciwko sobie narody wschodu i południa, żyjące przeważnie z grabieży i stawał się często celem licznych łupieskich najazdów: Tatarów w 1410, 1434, potem Turków w latach 1489, 1491, 1498, 1499, 1500, 1502; Tatarów i Turków w latach 1650-1660, następnie Węgrów, Wołochów, Kozaków i Szwedów. W roku 1625 strawił go niemal całkowicie straszliwy pożar, w którym wśród nieopisanych wprost szkód materialnych straciło życie kilkaset osób. Wreszcie zarazy i ciężkie kontrybucje wojenne przesądziły ostatecznie o losach świetnego niegdyś Jarosławia, który już nigdy nie wrócił do dawnej świetności. Świetlane i tragiczne losy Jarosławia musiały dzielić z pewnością również wszystkie okoliczne osiedla, a wśród nich także Szówsko. Jego początków należy doszukiwać się chyba niedaleko od początków grodu Jarosławia. Jarosław, gród obronny, musiał mieć jakieś zaplecze, skąd by czerpał dla siebie środki do życia i rozwoju. Osiedle Szówsko, ze względu na swoje nader szczęśliwe położenie mogło najlepiej spełniać tg rolę: z okolicznych lasów mogło czerpać nieprzebrane bogactwa leśne, z miejscowych jezior i Sanu - zasoby rybne, z urodzajnego łazu - wszystkie gatunki zbóż, a młodzież flisacka mogła spławiać Sanem towary kupców jarosławskich do Sandomierza i dalej Wisłą do Gdańska. Szówsko pierwotne nie przypominało ani w jednej części Szówska dzisiejszego: San był w tamtych czasach olbrzymią rzeką i na terenie obecnej wioski tworzył przeogromne rozlewiska, nieprzebyte bagna i głębokie jeziora. Oto co na ten temat piszą kroniki: "Na gościńcu lubelskim (chyba dzisiejsze osiedle Garbarze) znajdował się most 67 łokci długi, przechodzący przez jezioro, zwane Mączny. Na rzece Korni był most długi na 32 i pół łokcia. W Szówsku na bagnie była usypana grobla, a nad nią most 309 łokci długi. Tam też szedł gościniec zrobiony na błocie. Na gościńcu lwowskim pod Koniaczowem była grobla i most długości 76 łokci. Na tymże gościńcu na rzece Korni był most i grobla 112 łokci długi. W polu na moczarach była droga chrustami usłana" (Ks.Makara, Dzieje Parafii Jarosławskiej, s. 8) San tworzył na terenie dzisiejszego Szówska olbrzymie rozlewiska, jeziora, moczary i bagna porosłe obficie wszelkiego rodzaju łozą, sitowiem i dzikim szuwarem. Może nawet od tego szuwaru osiedle wzięło swoją nazwę ?

Najpierw S z u w a r s k o - potem Szówsko?

Inni wyprowadzają nazwę Szówska od słowa "Suszko" - suszyć, bo wieś leżąca w pobliżu lasów miała obowiązek dostarczać dla grodu suszone mięso i suszone lesie owoce.

San w dawnych czasach był rzeką spławną: krążyły po nim barki i statki z różnym towarem, a kupcy jarosławscy mieli na nim liczne porty. Wiemy o tym całkiem pewnie z dokumentu, wydanego przez Konstantego Jacka Lubomirskiego, dziedzica Jarosławia i fundatora kościoła 00.Reformatów w Jarosławiu. Dokument ten wydany 29.VI.1650 zawiera rozporządzenie, mocą którego:
"flisacy okolic Jarosławia, a więc z Szówska, Manasterza i Nielepkowic mają obowiązek zatrzymywania swoich statków w porcie jarosławskim i w razie potrzeby bronić miasta swoją armatą, pod karą konfiskaty statków i towaru"
A więc Szówsko miało swoich flisaków, swoje statki, swój port rzeczny i swoje miejsce na murach Jarosławia, uzbrojone własną armatą, koło której w wypadku potrzeby należało się stawić i bronić miasta przed wrogiem. Port rzeczny Szówska znajdował się zapewne w okolicy dzisiejszego przysiółka "Goryle", co jest aż nazbyt widocznym zniekształceniem słowa "Oryle" - flisacy, spławiacze statków.

Około roku 1860 między Jarosławiem a Szówskiem zmieniono bieg Sanu, który płynął dotąd pod samym miastem. Pozostało po nim tylko Stare Sanowisko.

Dzisiaj krajobraz Szówska zmienił się zupełnie. San stał się rzeką małą, jego wody opadły głęboko w koryto. Z moczarów wynurzyła się urodzajna, choć ciężka w uprawie gleba - łaz. Znikło duże jezioro, które najstarsi ludzie umiejscawiają między Szówskiem a Piwodą. Po dawnych jeziorach i mokradłach pozostały tylko małe stawki: zachowało się ich jeszcze kilka na Woli, na Dużym Szówsku i na Małym Szówsku.

Dlaczego znikły? Skutkiem przetrzebienia lasów osuszył się w ogóle klimat w całej Polsce, ale również dlatego, że dno Sanu znacznie się obniżyło. Jeszcze w czasie II wojny światowej i w latach 40-tych oglądało się na wiosnę lub w okresie długotrwałych opadów bardzo wysoki poziom wody w Sanie, przelewającej się górą ponad wały ochronne koło Staronia - Stempaka, potem zalane łąki na wprost kościoła, zalany gościniec, zatopione łąki Woli, Setnej i Koniaczowa. Dzisiaj tak wysoki poziom wody w Sanie jest nie do pomyślenia; w przeciągu tylko 30 lat dno Sanu obniżyło się co najmniej o jeden a nawet o dwa metry.

Na podstawie wyżej przytoczonych danych możemy już przedstawić sobie obraz Szówska sprzed kilkuset lat, ale w dalszym ciągu nie możemy nic powiedzieć o jego początkach: giną one całkowicie w mrokach niepewności, pozostają tylko domysły. Ale jedno jest pewne, że Szówsko jest wioską bardzo starą i bardzo dawną.

Pierwszą historyczną wzmiankę o Szówsku znajdujemy już w dokumencie króla Władysława Jagiełły z dnia 27.XI.1387, nadającym Janowi z Tarnowa zamek, miasto Jarosław i okolice. Wśród okolicznych osiedli darowanych Janowi jest wymienione także Szówsko.

Na podstawie tego historycznego dokumentu możemy wyciągnąć już całkiem logiczny wniosek, że jeżeli Szówsko było znane królowi polskiemu w 1387 roku, to jego początki musi się umieścić co najmniej 100 lub 200 lat wcześniej, czyli gdzieś w wieku XIII lub XII, a może nawet w XI, tak, że daty założenia Jarosławia i powstania podmiejskich osiedli nie będą od siebie zbyt odległe.

Szówsko jest również wymieniane w dokumencie króla Kazimierza Jagiellończyka z roku 1473, w którym on zatwierdził pierwszą w Polsce ordynację jarosławską (niepodzielność majątku) Rafała, kasztelana lwowskiego. Rafał otrzymał w tej ordynacji Jarosław i Przeworsk, oraz 29 wsi okolicznych: na piątym miejscu po Tuczempach, Korzenicy, Laszkach i Radawie jest wymienione Szówsko.

Szówsko jest również wymienione w kronikach parafii jarosławskiej pod datą 1.VI.1523. Wtenczas to bp Leszczyński utworzył przy kościele farnym w Jarosławiu Kolegiatę. W skład tej Kolegiaty wchodziło trzech prałatów, 2 kanoników i 8 wikarych. Kasztelanowa krakowska Jadwiga, wdowa po Spytku uposażyła wikarych Kolegiaty dochodami 50 kłód żyta i tyleż owsa z mesznego od kmieci ze Szówska, również nakazała dawać księżom wikarym wszystkie dziesięciny ze Szówska.

Dochody z Szówska miały odtąd iść na utrzymanie Kolegium Księży Wikarych, przy parafii macierzystej w Jarosławiu. I tak było nadal przez kilka następnych wieków. Potwierdził to potem jeszcze raz dokument sporządzony przez ks. Siarczyńskiego prepozyta Kolegiaty jarosławskiej i ks.Wojciecha Wolakiewicza, prokuratora Kolegium Księży Wikarych, aprobowany uchwałą magistratu jarosławskiego dnia 10.XII.1803.

Parafia Jarosław, do której od samego początku należało także Szówsko, była. przez setki lat parafią olbrzymią. Ze sprawozdań wizytacyjnych bpa Piotra Gębickiego pod datą 27.IX. 1640 dowiadujemy się, że obejmowała ona prócz miasta jeszcze 42 wioski dalekiej i bliskiej okolicy. Nie przyszło nikomu do głowy, by podzielić tego olbrzyma i utworzyć nowe parafie z kapłanem na miejscu, jak to czynili Rusini, lecz skupiano coraz więcej wikarych w Jarosławiu. Liczba ich wahała się stale w granicach 8-10. Duszpasterzowanie dojazdowe dawało bardzo marne wyniki, a czasem nie dawało żadnych: triumfowała ciemnota religijna a niezliczone rzesze Polaków przechodziły bezboleśnie na obrządek grecki. W sto lat później, dokładnie w roku 1743 podczas wizytacji bpa Sierakowskiego stan parafii jarosławskiej nie uległ jeszcze żadnej zmianie: w dalszym ciągu należało do niej 41 wiosek; od Manasterza i Czerwonej Woli po Mołodycz, Makowisko, Tuczempy, Cieszacinek, Wólkę Pełkińską aż do Jagieły.

Na terenie Szówska miała swe posiadłości rodzina Książąt Czartoryskich. Zabudowania folwarczne stały niedaleko obecnego kościoła, na wzgórku nad Sanem. Znajdowała się tam również gorzelnia i wytwórnia serów. W roku 1905 budynek mieszkalny został znacznie rozbudowany i unowocześniony, gdyż tutaj została przeniesiona administracja majątku, podczas gdy główną siedzibą Książąt pozostawał pałac w Pełkiniach. Majątek Czartoryskich w Szówsku został rozparcelowany w roku 1936: nabywali go przeważnie chłopi miejscowi, ale również gospodarze okolicznych i dalszych wiosek. W liczbie przybyszów znalazł się także Marcin Staroń (obecnie Franciszek Stempak), rodem ze Świętoniowej, przybyły do kraju po kilkunastoletnim pobycie na robotach we Francji. Zakupił on budynek administracji wraz z przyległym gruntem. Część budynku rozebrał a w pozostałej części zamieszkał.

U niego to właśnie znalazł później schronienie Ekspozyt Szówska, przed wybudowaniem właściwej plebani.

Historia cd...

Pierwsza szkoła w Szówsku, tzw. trywialna, powstała w 1871 roku.

Ważnym wydarzeniem w dziejach wioski, a równocześnie jakimś dalekim przygotowaniem jej pod stworzenie kiedyś w przyszłości samodzielnej parafii, było zakupienie od Księcia Witolda Czartoryskiego terenu na założenie własnego cmentarza grzebalnego. Dotąd przez setki lat jeździli wierni Szówska ze swymi nieboszczykami do parafii macierzystej w Jarosławiu. Ceremonia pogrzebowa była połączona zawsze z wielkimi trudnościami ze względu na odległość 5-7 km, jak również ze względu na częste i ogromne kiedyś wylewy Sanu, niszczące mosty i wszelkie połączenia z miastem. Oto w roku 1905 zrodziła się zbawienna myśl u trzech poważnych obywateli Szówska: Feliksa Krausa - nadwornego kowala Księcia, Marcina Ochaba, zamożnego gospodarza i Marcina Berezy - ówczesnego wójta, by postarać się o własny cmentarz.Mórg pola na ten cel przeznaczony miał kosztować 24 reńskich.

Nie wszyscy ludzie rozumieli jeszcze wtedy potrzebę własnego cmentarza: wielu wymówiło się od składki twierdząc, że mają cmentarz w Jarosławiu. Ostatecznie wioska złożyła 14 reńskich, a resztę t.j. 10 reńskich dołożył z kasy gromadzkiej i wpisał cicho w rozchody budżetu gromadzkiego wójt wioski, Marcin Bereza.

Poświęcenie cmentarza odbyło się uroczyście. Przyjechał ksiądz z Jarosławia. W kazaniu pochwalił inicjatywę gromady mówiąc m.in.:
"Odtąd ojców waszych będziecie mieć u siebie, na swojej ziemi, nie na cudzej, dalekiej, pożyczanej. Tutaj też łatwiej będzie utrzymać wam z nimi łączność w modlitwie na co dzień, bo będą wam stale na oczach, będą między Wami".
Kazanie to zapisało się na długo w pamięci mieszkańców Szówska.

W latach 1905-1910 zbudował Książę Czartoryski Ochronkę dla Sióstr z zamiarem, by zajęły się dziećmi wioski, młodzieżą i chorymi. W tej też ochronce zbudowano dużą kaplicę. Teraz już Msza św. pogrzebowa mogła być odprawiana na miejscu, w Szówsku, co stanowiło duże ułatwienie dla ludzi i dla księdza.

Intensywny rozwój Szówska datuje się dopiero od czasu gdy na jego terenie powstała cegielnia i Zakłady Ceramiczne Książąt Czartoryskich. Budowę nowoczesnej cegielni rozpoczęto w 1897 w miejscu, gdzie już 300 lat wcześniej istniała cegielnia polowa. Natrafiono tu na doskonałą warstwę gliny ceramicznej, grubości 0,5-8 m.

Cegielnia Czartoryskich zatrudniała w sezonie do 130 osób, nie licząc dużej ilości innych sił pomocniczych i furmanek. Produkowano tu rocznie około 0,5 miliona dachówek, 1,5 miliona drenów i 3 miliony cegły.

W roku 1918 zbudowano kaflarnię, zatrudniającą prócz sił pomocniczych 24 kaflarzy.

Do roku 1934 cegielnia i Zakłady Ceramiczne prosperowały wspaniale: byli liczni nabywcy i towar rozchodził się po całej Małopolsce. Od roku 1935 zaznaczył się silny spadek produkcji: nastały lata wielkiego kryzysu ekonomicznego w całym świecie, a zwłaszcza w naszym kraju. Malała liczba odbiorców na towar, musiała się więc zmniejszyć i ograniczyć także produkcja. Wzrosła w zastraszający sposób liczba bezrobotnych, - aż w roku 1937 doszło w okolicach Szówska i Jarosławia do bolesnych i tragicznych w swoich skutkach strajków chłopskich i robotniczych.

Początkiem sierpnia 1939 roku Ks. Bp Barda poświecił kamień węgielny i fundamenty świątyni, ale do roku 1942 Szówsko należało do parafii Jarosław Fara. Dopiero w styczniu 1943r. Bp Fr. Barda erygował tutaj parafię, ustanawiając pierwszym proboszczem Ks. Józefa Kilara wikariusza jarosławskiego. Kościół murowany, został wzniesiony w latach 1938-1960 wg projektu Dajczaka, a poświecony w 1942 roku Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.

 W czerwcu roku 1997 za wiedzą i zgodą Kurii Biskupiej - przystąpiliśmy do rozbudowy i remontu kapitalnego naszego kościoła parafialnego, we wspomnianym roku wybudowano nową część kościoła wraz z podpiwniczeniem, gdzie przeniesiono służbę Bożą. A w kolejnym roku remontowano dawną część kościoła i łączono z nową. W czasie remontu wykonano nową instalację elektryczną, nowe stropy na całości kościoła, z drewnianych na żelbetowe. W kolejnych latach, uzupełniono posadzkę kościoła, wykonano marmurowy ołtarz, ambonę i chrzcielnicę i położono marmur w prezbiterium.

Zaprojektowano i wykonano nastawę ołtarzową. Wykonał to P. Marek Blajerski - z Jarosławia, artysta rzeźbiarz, wraz z małżonką. On to - do dnia 6 czerwca 2003 roku wykonał płaskorzeźbę postaci Serca Pana Jezusa o wys. 5,10 m. którą wtedy poświęcił Abp Józef Michalik. Z dniem 8 kwietnia 2004r. o g.17.00 - artysta wraz z swoją ekipą ukończył w kościele prace przy nastawie ołtarzowej.

W latach 2005 – 2006 był remont wieży kościoła, wraz z wykonanym nowym hełmem tej wieży,  pomalowano dach całości kościoła, a w latach 2007-2009 wymieniono wszystkie okna starej części na aluminiowe (6 sztuk okrągłych w górze kościoła i 6 sztuk prostokątnych), wykonując do tych ostatnich witraże z postaciami świętych: bł. Jana Balickiego, bł. Bronisława Markiewicza, św. Joanny Molla, św. Jana Bożego, św. Izydora Oracza, i kandydatów na ołtarze Jana Pawła II oraz Kard. Stefana Wyszyńskiego.

W roku 2010 wykonano nowe drzwi aluminiowe do kościoła – główne i boczne.

W dniu 23 października 2009r. kościół został konsekrowany przez Ks. Arcybiskupa Józefa Michalika.


                       Widząc wyzwania czasu – parafia Szówsko NSPJ od roku 1990 podjęła pracę duszpasterską według projektu soborowego przygotowanego przez Ruch dla Lepszego Świata, pod nazwą Nowe Oblicze Parafii (NOP).

Późną jesienią 1990 r. po przeprowadzeniu odpowiedniej Sesji informacyjnej, - rozpoczęto pierwsze kroki wdrażania tego projektu duszpasterskiego, kiedy to po przeprowadzeniu odpowiedniej analizy i diagnozy - rozpoczęto powoływać struktury nieodzowne do prowadzenia tej formy pracy w parafii (chodzi o rejonizację parafii. Parafialny Zespół Koordynacyjny, Rejonowe Zespoły i sieć Posłańców). Dzięki zaangażowaniu wiernych świeckich, można było to podjąć i prowadzić tę formę nowej ewangelizacji.

Jednym z "narzędzi" ewangelizacji jest List do parafian, który u nas nosi nazwę "Wspólna Droga", przez tych prawie 20 lat - ukazało się 165 numerów. Każdy z nich zapowiadał kolejne znaczące Wydarzenie Parafialne w ramach duszpasterstwa całości.

Na pierwszym etapie tzw. "Zwołania" trwającym u nas sześć lat pracy mieliśmy 42 wydarzenia znaczące, które przygotowały klimat do Wydarzenia Zbawiennego, jakim był TYDZIEŃ BRATERSTWA, (w lutym 1997 r.), który z jednej strony zakończył I etap naszej pracy; jak również - umożliwił rozpoczęcie procesu ewangelizacji poprzez spotkania w małych grupach sąsiedzkich, co jest zasadniczym zadaniem na II etapie, który u nas trwał do 23 października 2009r.i zakończył się Synodem Parafialnym, który rozpoczęty został Listem - zaproszeniem naszego Księdza arcybiskupa w roku 2007 skierowanym do wszystkich parafian w Szówsku.

Zwieńczenie Synodu parafialnego połączone z uroczystym Wyznaniem Wiary – przygotowanym przez parafian – dokonało się w dniu konsekracji naszego kościoła parafialnego w 70 rocznicę od rozpoczęcia jego budowy w 1939r.

         Obecnie zaprogramowaliśmy pierwszy rok pracy 2010/2011 - w trzecim etapie prowadzącym do Kongresu Eucharystycznego poprzez rozpoznanie tajemnicy Kościoła, sakramentów Chrztu, Bierzmowania, Małżeństwa – a nade wszystko Eucharystii. Cieszymy się jako parafia, że wejście w trzeci etap organicznej pracy możemy dokonać w obecności tak wielu parafii na naszym dorocznym spotkaniu u nas!